depeche mode

Obersturmbannführer

no lepiej bym tego okreslic nie mogl... brawa dla pana funka za przenikliwosc i blyskotliwosc wypowiedzi...

panie i panowie... muzyka... muzyka to cos tak zlozonego ze nie sposob tego objac jakimkolwiek rozumowaniem..

muzyka wplywa na cialo
muzyka wplywa na umysl
muzyka wplywa na dusze

muzyka... to potega

łosoś bez rąk

Jednak rozumiesz coś przez nią. Daję ci możliwość interpretacji. Skojarzenia czegoś z czymś. Zamknięcia oczu i wyobrażenia sobie czegoś co ci się żywnie podoba. Trudno czasem pojąć geniusz. Ale jakże warto. Kiedy mówiłam, że nie rozumiesz PF - podałam za przykład "Ciemną Stronę". Płyty tej słuchałam już chyba kilkadziesiąt razy. Zawsze w skupieniu, bo inaczej się nie da. Napisałam nawet pracę na jej temat. Po dłuższym obcowaniu z muzyką odkrywasz, że nie tylko teksty się tam liczą. Przemawia zarówno gitara jak i perkusja, syntezatory, przeplatają się z dziwnymi odgłosami... Zrozumieć znaczy uwierzyć Wink

I to tyle na ten temat.
Według mnie - twórczość Depeche Mode - jakkolwiek bardzo ją szanuje, co podkreślałam wielokrotnie - nie ma w sobie tego czegoś. Jest bardzo przebojowa, ale powtarzalność motywów przeszkadza. Dave ma bardzo ciekawy głos, ale nie porusza mnie do tego stopnia co barwa innych, ukochanych wokalistów. Po prostu mam już swoje typy a DM się do nich nie zalicza. To powtarzam od samego początku tej dyskusji.

Pokręcone Forumowe Straszydło

łosoś bez rąk

Cieszę się, że to koniec i, że się podoba, ale czego nie rozumiesz w stwierdzeniu "Zrozumieć znaczy uwierzyć"? Wink

Toż to piękny cytat Cool

Pokręcone Forumowe Straszydło

Czyj?

łosoś bez rąk

Mój, Funk, mój.
Dlatego ci się nie podoba.

Pokręcone Forumowe Straszydło

No bo jest dla mnie troche bez sensu.

Czyjkowiek by nie byl.

łosoś bez rąk

No fakt, że to dziwny tekst. Zwłaszcza w moim przypadku. Odnosiło się to zresztą do muzyki w ogóle, bo dla mnie jest Absolutna. Nie mówię tu o jakiś umc-umc, techno czy coś, ale klasyce, jazzie czy rocku właśnie... ROCKU, a nie jego obecnym, skomercjalizowanym przeróbkom. I kiedy się taką muzykę zrozumie/pokocha/polubi, nazwij jak chcesz - wierzy się w nią. Nie wyznaje, a wierzy. A to różnica.

Pokręcone Forumowe Straszydło

Red Hot Z Krwi I Kości

jedyny zespół na którego mam manie to Red Hociaki, a inne to lubię sobie od czasu do czasu posłuchać Very Happy

Pokręcone Forumowe Straszydło

Dlatego tak duzo tracisz.

Red Hot Z Krwi I Kości

nie no bez przesady...u mnie słuchanie jednego zespołu od czasu do czasu polega na tym, że przez tydzień go słucham, później mi się nudzi i za jakiś czas znowu do niego wracam Very Happy

łosoś bez rąk

Papryczkowy Moderator

Ja popieram sentencję "Zrozumieć znaczy uwierzyć". Nie koniecznie w moim mniemaniu tyczy się ona muzyki, ale ok. Co do Depeche Mode - szanuję, ale według mnie ich piosenki nie są do zagłębiania się w nie i przeżywania. Bardzo dobrze jest ich sobie posłuchać

Co do Pink Floyd - Chociaż mało znam ich twórczość, bardzo szanuję ten zespół. Piosenki wręcz zmuszają, żeby się w nie zagłębić, niektóre przyprawiają o przyjemny dreszczyk.

A co do poprzedniej dyskusji o Behemoth - "Ble" powiedziałem dla żartów. Mam do nich szacunek, i cieszę się, że choć jeden normalny polski zespół jest znany za granicą. Przestań się na mnie wyżywać, Hycel.

A podsumowanie tego wszystkiego:
O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE!

...