THE BEATLES

Papryczkowy Moderator

Ja tylko datę odniosłem do twojej daty urodzin, według mnie coś w tym jest Wink

Może jesteś reinkarnacją Paula?

Wg. mnie znaczącą poszlaką że Paula zastąpił Will Campbell jest po pierwsze: zaprzestanie koncertów i po drugie: Bitelsi zapuścili wąsy.

łosoś bez rąk

Jestem! Musiałam poprawić swojego mop topa, bo ostatnio zarosłam trochę... no, ale teraz znowu jest jak najbardziej Beatlesowo! Very Happy

Co do dwóch poszlak, które wymieniłeś: obie są bardzo trafne i dość oczywiste. Zaprzestali koncertów by ukryć fakt, iż Billy nie radzi sobie tak dobrze z wokalem i grą. Poza tym miał dodatkowo utrudnione zadanie - Paul był leworęczny, zaś Bill/Faul prawo... troszkę trudno po dwudziestu iluś latach przestawić się na pisanie i GRANIE (to przede wszystkim) na leworęcznym basie... Jest kilka zdjęć (zwłaszcza z Indii), które potwierdzają, iż na początku Bill nawet nie próbował ukrywać, że na gitarze gra "normalnie", czyli z lewą nie zaś prawą ręką na gryfie.
Co do wąsów - to jasne. Faul musiał je zapuścić by ukryć bliznę na górnej wardze - to, co najbardziej różniło go od prawdziwego McCartney'a. Blizny tej nie udało się bowiem usunąć - nawet chirurgicznie. A jak wiadomo... kiedy wąsy zapuścił Bill - reszta Beatlesów postanowiła się dostosować by sprawiać pozory "ogólnej zmiany stylu"...

Przemiana jaka dokonała się w The Beatles jest O G R O M N A. Muzyka, wygląd, zachowanie... to przeskok na kolejny poziom! Całe lata świetlne od czasów mop topów i fanek mdlejących na koncertach! I wiecie, co? Nie ważne czy wierzymy czy nie... Ważne jest to, że coś się stać musiało. Niepojęte jest dla mnie, by zaszły w nich takie zmiany w ciągu zaledwie ok. czterech miesięcy! Ja tego zwyczajnie nie ogarniam...

Na koniec chcę podkreślić jeszcze jedno, ze swojego punktu widzenia. Nie chcę opowiadać się ani po jednej ani po drugiej stronie. Nie zaliczam się do zwolenników teorii "Paul is dead since 1966!". Staram się po prostu "rozgryźć" tę kwestię na tyle na ile pozwala na to zdrowy rozsądek. Tymbardziej, że im więcej wiem - tymbardziej wydaje mi się to nieprawdopodobne. Mimo to... rzecz jest na tyle ciekawa, że warto poświęcić trochę czasu by zapoznać się z historią tej wariackiej plotki.

Aaa... i tak jak obiecałam. Niedługo wrzucę tu analizę swoich materiałów i wniosków wyciągniętych z tego, czego już się dowiedziałam. Myślę, że będzie to na tyle ciekawe, że zainteresuje Was na tyle byście sami poszukali wskazówek, które zostały poukrywane wśród piosenek/okładek/sesji/wypowiedzi Beatlesów po tajemniczym, '66 roku...

Pozdr.

łosoś bez rąk

[double w dobrej wierze]

29.11...
Dziś rocznica rocznica śmierci najmłodszego z Beatlesów.
Był zawsze uśmiechnięty, radosny, pełen pasji, ze wspaniałym poczuciem humoru. Stworzył jedne z najpiękniejszych piosenek w historii zespołu - "While My Guitar Gently Weeps", "Here Comes The Sun" i "Something"... To on wprowadził pozostałych w klimaty wschodu. Bez niego nie byłoby Beatlesów.
Myślę, że jego gitara nadal delikatnie łka i, że jest mu lepiej niż tu, gdy nękała go choroba. Po latach znowu spotkał przyjaciela i razem przechadzają się po Truskawkowych Polach.

Dla Ciebie, George (*)

Red Hot Z Krwi I Kości

Niech spoczywa w spokoju, (*)

Red Hot Z Krwi I Kości

Ekspert Od Spraw Papryki

[*]

łosoś bez rąk

Dzisiaj cały dzień chodzę na czarno...

[*]

Nie będzie nigdy takiej samej WIELKIEJ Czwórki. Nigdy.

Red Hot Z Krwi I Kości

Papryczkowy Moderator

Ech, tak to już jest... [*]

Choć nie za bardzo słucham Beatlesów, to szanuję jak żaden inny zespół. Wyznam, że George'a zawsze lubiłem najbardziej... Nie wiem co mam jeszcze powiedzieć. Nawet ja, który nigdy nie byłem zwolennikiem beatlemanii, wzruszyłem się.

A tu coś od George'a [link widoczny dla zalogowanych]